Opis
„Solidarność”, ta z lat osiemdziesiątych, nieuchronnie przesuwa się na obszar historycznych badań. […] Nie ulega też wątpliwości, że zdecydowanie zbyt ubogo portretowanie są autentyczni bohaterowie tamtego czasu. Wrocławska seria to zaniedbanie, przynajmniej w lokalnej, dolnośląskiej skali, stara się nadrobić. […]
Na liście tej nie mogło zabraknąć i Romana Niegosza. Człowieka „Solidarności”, konspiratora, parlamentarzysty III Rzeczypospolitej. Postaci prawej i szlachetnej. Jego życiowa droga została przypomniana również po to, by ukazać, że w czasach przed rokiem 1989 nie sposób było uciec przed wyborami niekiedy wyjątkowo trudnymi. Przywódca jeleniogórskiej „Solidarności” przed Sierpniem uwikłał się oto w zależność, której niebawem, w szeregach niezależnego, samorządnego Związku, musiał stawić czoło. Zależność ciążącą po dziś dzień i ludziom wielkim tego świata, i zwyczajnym odległym od świateł politycznej czy społecznej sceny. Przykład Romana Niegosza pokazuje, że z tego uwikłania można się było godnie i jednoznacznie wyplątać, krępujące więzy skutecznie zerwać, chwilę słabości zaś potraktować jako życiowe doświadczenie pozwalające na lepsze zrozumienie i totalitarnego systemu, i własnych ograniczeń.
W czasach, gdy na naszych oczach rozmywają się autorytety, rzeczowy, publiczny dyskurs jest wypierany przez inwektywy, a solidarnościowe ideały są traktowane jako nieprzystający do realiów anachronizm, warto, jak sądzę, przypominać prawdy najprostsze. Warto mówić o tym, że wierność ideałom zasługuje na uznanie najwyższe, a służba innym przekuwa się na szacunek ze strony zbiorowości. I że chwile słabości można i trzeba pokonać. […]
Słowo wstępne Włodzimierza Sulei
Autorzy: Małgorzata Wanke-Jakubowska, Maria Wanke-Jerie
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.